czwartek, 16 stycznia 2014

Run while you can...

Witajcie moi drodzy!

Dzisiaj co nieco o sporcie.

Już dawno na ten temat nic nie pisałam dlatego postaram się to nadrobić.

Na początku chcę podsumować ubiegły rok bo okazało sie, że jestem w całkiem niezłej kondycji. Na początku roku w związku z tym, że zima trwała bardzo długo toteż bieganie zastąpiłam pływaniem i jazdą na nartach. Jeśli chodzi o pływanie to nie przesadzając, ale wypływałam 3000 min dlatego jak się spodziewacie gdy przyszedł moment jak mogłam pobiegać byłam prze szczęśliwa. W czasie zimy nie zrezygnowałam z biegania dlatego, że było za zimno, ale przyszedł czas na roztrenowanie ponieważ moje stawy mocno dawały o sobie znać.

Jeszcze w 2012 obiecałam sobie, że wezmą udział w jakiś zawodach i tak też sie stało.

Interrun...

Na początku wahałam sie czy wybrać dystans 5km czy 10km, ale moja ambicja dała górę i wystartowałam na tym dłuższym z czego sie bardzo cieszę i jestem z siebie dumna. W swojej kategorii byłam 7! :) Jak na osobę, która miała przerwę i nie biega zawodowo był to niemały sukces!
Jak się można domyślać po zawodach mój apetyt na bieganie wzrósł dlatego od czerwca do końca roku z moich statystyk wynika, że przebiegłam ponad 1500 km :o
Jestem z siebie bardzo zadowolona toteż w bieżącym roku mam plan na pół maraton i kilka innych zawodów.

Co z tego wyniknie?

Mam nadzieję, że mi się uda i jestem dobrej myśli.

A Wy jakie macie sportowe plany?

Jeśli macie ochotę podzielić się ze mną swoimi planami piszcie!


Skoro jesteśmy na etapie biegania chciałam jeszcze wspomnieć o stroju do biegania.
Zauważyłam, iż ostatnio zrobił sie straszny szum koło tego.
To znaczy żeby mieć super strój i super wyglądać a oprócz tego mieć jeszcze extra gadżety.

Każdy zrobi tak jak chce, ale uważam że to lekka przesada.
Jeżeli ktoś biega wyłącznie po alejkach i robi kółeczka to jak dla mnie robi to głównie na pokaz.
Wiele z Was może mi teraz zarzucić, że piszę brednie ale tak naprawdę odpowiedzcie sobie sami.

Od dłuższego czasu tworze trasy biegowe, które sama wcześniej sprawdzam i z doświadczenia wiem, że te alejkowe cieszą sie sporym uznaniem w porównaniu do tych, które sama pokonuje najczęściej czyli te bardziej wymagające, ze wzniesieniami.

Dlatego uważam, że jak ktoś biega i sprawia mu to olbrzymią przyjemność nie ważne czy będzie miał extra strój i mnóstwo gadżetów ważne żeby czerpał z tego frajdę bo pokonując kolejne wzniesienie będzie miał satysfakcję z tego, że mu sie udało! A pot na czole i wyraz bólu na twarzy niech dla innych będzie oznaką tego, że wkładamy w ten sport całą swoją energię, która po skończonym treningu daje nam ogromną satysfakcję.

Do dzieła moi drodzy!
Spotkajmy się na trasie :)