piątek, 21 marca 2014

What to eat on race day?

Dzień maratonu jest wielkim dniem dla Wszystkich, którzy zdecydowali się już zawalczyć i przebiec te 21 km.

Sama po sobie widzę, że z jednej strony czuję ogromną radość z tego, że biorę w nim udział z drugiej strony odczuwam strach, czy uda mi się pokonać ten dystans i zaczynam myśleć czy jestem wystarczająco przygotowana.

Sądny dzień już blisko więc się okaże już wkrótce w jakiej jestem formie :)

Obiecałam, że napisze jeszcze o tym co by tu zjeść w dniu maratonu.

Otóż najlepiej posiłek zjeść 3h przed biegiem, tak by później nam się dobrze biegało :)

A co polecam?

Podobno najlepiej zjeść bułkę z dżemem truskawkowym :)

Po 1. Da nam sporą energię.
Po 2. Nie wywoła sensacji żołądkowych bo nie ma prawie błonnika.


Jeśli poczujemy głód podczas biegu możemy sięgnąć po żel energetyczny.

Pić czy nie pić?
Pić! Ale nie za dużo. Umiarkowanie :)
Tak by później nie szukać toitoi ;)

No cóż to chyba jak na razie tyle.
Jeśli jutro znajdę jeszcze chwilę napiszę kilka zdań na temat muzyki przydatnej podczas biegu a tymczasem spokojnej nocy :)